Kobiety w Biblii – Rachab
na podstawie ks. Jozuego, rozdział 2 i 6.
Co łączy nierządnicę Rachab, miasto Jerycho, króla Dawida i Jeszuę Mesjasza?
Kiedy lud Izraela wyszedł z Egiptu prowadził go Bóg po pustyni przez 40 lat. Bóg dokonywał znaków i cudów, a przywódcą narodu był Mojżesz. Po jego śmierci władzę otrzymał Jozue
(a właściwie Jeszua, syn Nuna). Nadszedł wtedy moment, że Izrael musiał przekroczyć rzekę Jordan i wkroczyć na terytoria zamieszkałe przez inne narody.
Zanim do tego doszło, Jozue wysłał z Szittim potajemnie dwóch zwiadowców, aby poszli
i obejrzeli ziemię i miasto Jerycho, które było na ich drodze. Zwiadowcy, a właściwie szpiedzy, poszli do domu nierządnicy – to była właśnie Rachab i kobieta ta ukryła ich. Gdy król Jerycha się o tym dowiedział, posłał do niej ludzi i rozkazał wydanie ich.
Pomimo tego Rachab nie usłuchała swojego króla, ukryła szpiegów i nie wydała ich. Nie bała się? Myślę, że bała się potwornie. Więc dlaczego ryzykowała swoje życie ukrywając szpiegów? Ryzykowała, bo UWIERZYŁA w Boga Izraela. Uwierzyła, że ich Bóg jest Bogiem w górze na niebie i w dole, na ziemi. Powiedziała, że WIE, iż ich Bóg oddał ziemię, na której mieszka narodowi Izraelskiemu. Wiedziała o wysuszeniu wody w Morzu Czerwonym, wiedziała
o pokonaniu dwóch królów – Sychona i Oga – wiedziała o tych cudach i uwierzyła. Uwierzyła
w Boga, który nie był Bogiem jej narodu, tylko Bogiem Izraela. To ta wiara dodała jej siły, dodała jej odwagi i w konsekwencji ocaliła życie jej i jej najbliższych.
Zaprzysięgła bowiem szpiegów do uratowania życia i jej, i jej ojca, i matki, braci i siostry
i wszystkich jej bliskich. Umowa była taka, że Rachab uratuje szpiegów spuszczając ich na linie po murze miasta i zachowując tę sprawę w tajemnicy, a w zamian za to ona i jej bliscy,
którzy w momencie oblegania Jerycha będą w tym mieszkaniu zostaną uratowani.
Znakiem dla najeźdźców miał być sznur z czerwonych nici przywiązany do okna mieszkania Rachab.
Zwiadowcy wrócili do Jozuego i opowiedzieli całą sprawę. Wtedy Jozue nabrał pewności, że Bóg dał im całą ziemię w ich ręce, oraz że mieszkańcy tamtej ziemi boją się Izraelitów. Przeprowadził zatem cały naród przez rzekę Jordan i obrzezał, a następnie obchodzili święto Paschy.
Jedli z płodów ziemi kanaanejskiej i w tym dniu ustała manna.
Bóg, zgodnie z obietnicą, wydał w ręce Izraelitów miasto Jerycho, jego króla i wszystkich jego wojowników. Jedynie Rachab i wszyscy, którzy byli z nią w domu pozostali przy życiu. Tak też się stało – miasto zostało zdobyte, a Rachab, jej ociec i matka, jej bracia i wszyscy jej najbliżsi pozostali przy życiu. Zamieszkali oni wśród Izraela.
Rachab jest jedną z bohaterek wiary, o których czytamy w liście do Hebrajczyków (rozdz. 11). Rozdział ten zaczyna się definicją wiary – pewności tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. Taką właśnie wiarę miała Rachab i ta właśnie wiara w Jedynego Boga uratowała jej życie. Wiara Rachab połączona była z jej uczynkami – po tym, możemy poznać, że jej wiara nie była martwa. To uczynki Rachab świadczyły o jej wierze i o sile tej wiary (list Jakuba, rozdz. 2).
A co ta historia ma wspólnego z królem Dawidem? Otóż Rachab, nierządnica, była praprababcią króla Dawida (Ewangelia Mateusza, rozdz. 1), a co za tym idzie – istnieje jako jedno z ogniw
w rodowodzie Jeszui Mesjasza!
To, co dla mnie jest niezwykłe w historii Rachab, to fakt, iż Bóg patrzy na serce człowieka, na jego wiarę i czyny wypływające z tej wiary. To Bóg obrócił imię Rachab z hańby w zaszczytny poczet rodowodu Jeszui, mojego Zbawiciela.
Niech Bóg Wam błogosławi dodając wiary na miarę Rachab!
Szalom,
Bożena