top of page
  • drogamesjanska

Kobiety w Biblii - wprowadzenie


Dziś rozpoczynamy cykl pt. „Kobiety w Biblii”.

Zanim jednak porozmawiamy z biblijnymi kobietami przyjrzyjmy się, jak nasz Pan Jeszua traktował kobiety…

Wiemy, że Jeszua przyszedł na ziemię i oddał swe życie za wszystkich ludzi.

Wiemy, że Bóg kocha każdego człowieka (J 3:16), nie dzieli człowieka na mężczyznę i niewiastę – oboje uczynił na Swój obraz i Swoje podobieństwo (1Moj 1:27).

Wiemy, że Jeszua uznawał wartość i godność kobiet, traktował je zupełnie tak samo jak mężczyzn.

Wiemy, że Jego postępowanie i myśli różniły się od myśli i postępowania innych mężczyzn Jego czasów. On, Syn Boży stoi ponad uprzedzeniami ludzkimi. Uznaje godność kobiety jako człowieka. Czytamy, że przerywa swoje nauczanie w synagodze, bo dostrzega cierpiącą, pochyloną niewiastę (Łk 13:10-17). Ona w swym cierpieniu nie zgorzkniała, nie odwróciła się od Boga, choć cierpiąca przychodziła w Sabat do synagogi, aby oddać Bogu chwałę – osiemnaście lat! I nagle słyszy: „Kobieto, uwolniona jesteś od choroby swojej”. „I położył na nią ręce; i zaraz wyprostowała się, i chwaliła Boga!”. Ale uzdrowienie ciała nie kończy jej uzdrowienia, bo za chwilę usłyszy jak Jeszua nazywa ją „córką Abrahama”! Co? Córka Abrahama? Nikt dotąd nie mówił tak o kobiecie! Owszem, mężczyźni nazywali siebie dumnie „synami Abrahama”, ale nigdy nie mówiło się o córkach Abrahama. Abraham – przyjaciel Boga jest ojcem wszystkich wierzących, Żydów i nie-Żydów, mężczyzn i kobiet. Nazywając ją „córką Abrahama” Jeszua uznaje jej godność jako człowieka i jako osoby wierzącej – a tego potrzebowała najbardziej.

Przyjrzyjmy się jeszcze kilku innym zaskakującym sytuacjom opisanym w Ewangeliach.

Rodzeństwo z Betanii było przyjaciółmi Jeszua, więc reakcja Marty (Łk 10:40) na zachowanie Marii to dowód zaufania i przyjaźni. Jeszua oprócz tego, że jest zacnym gościem, jest również przyjacielem, któremu otwarcie można powiedzieć, co się myśli, nawet jeśli są to słowa krytyki. Jeszua ma wobec tych niewiast ciepłe uczucia i pozwala im być takimi, jakimi je stworzył Bóg. Zachęca je aby były sobą - kontemplującą Marią i energiczną Martą. Bo przecież właśnie Marcie zdradza swą tożsamość: „Ja jestem Zmartwychwstanie i życie” (J 11:25)!

Idąc dalej śladami Mesjasza trafiamy do Samarii… Żydzi nie przestają z Samarytanami i zwykle omijają Samarię nadkładając drogi… ale Jeszua musiał spotkać się z pewną zagubioną i grzeszną niewiastą, więc nie tylko nie omija Samarii, ale zatrzymuje się i czeka na nią przy studni… wie, że ona przyjdzie w południe, kiedy nie spotka tu nikogo i nie będzie narażona na złe słowa… ona wie, że grzeszy, ale nie potrafi sama sobie z tym poradzić… dlatego Jeszua tu czeka… On ją dostrzega, widzi osobę i kobietę, która tęskni za Bogiem, która myśli o Bogu. I dlatego mówi do niej słowa, których ona nie zapomni do końca życia: „Ja Jestem Mesjaszem”(J 4:25-26). Ona, kobieta samarytańska, pierwsza poznaje Jego tożsamość! Biegnie prędko do miasta, musi podzielić się swoim szczęściem, powiedzieć o tym, co dla niej uczynił! Ona, z którą nikt nie chciał się rozmawiać staje się pierwszym ewangelistą poza granicami Izraela! Wejdzie do historii jako posłanka pokoju i szczęścia. Jest żywym dowodem tego, że Bóg potrafi odnowić człowieka. Dawniej pogardzana, teraz jest wzorem nadziei i zachętą dla innych. Pokazuje nam, że podejście które nie ocenia człowieka, może wyzwolić w drugiej osobie to, co najlepsze. Taka postawa zmienia zmarnowane życie na źródło błogosławieństwa dla wielu.

Jeszua nie przyszedł z jakimś szokującym programem, ale uważa kobiety za równe mężczyznom. Kobieta ma taką samą wartość jak mężczyzna. Marta z Betanii pierwsza słyszy: „Ja jestem Zmartwychwstanie i życie”, Samarytanka pierwsza słyszy: „Ja Jestem Mesjaszem” i staje się pierwszą misjonarką wśród pogan, prorokini Anna jest pierwszą, która opowiada radosną nowinę o Mesjaszu w Jerozolimie (Łk 2:36-38), a Maria Magdalena tą, której najpierw aniołowie, a potem Sam Pan Jeszua Mesjasz powierza misję ogłoszenia: „On Wstał z Martwych!” To nie Piotr czy Jan dostąpili tego zaszczytu, ale niewiasta (Łk 24:1-10; Mt 28:1-10; J20:1-18).

Swoje nauki Jeszua ilustruje przykładami zarówno o mężczyznach, jak i o kobietach, mówi o wdowie z Sarepty i Naamanie Syryjczyku (Łk 4:25-27), mówi o kobiecie, która zgubiła drachmę i o mężczyźnie, który szuka zagubionej owcy (Łk 15:3-10)…

Uzdrawia i mężczyzn i kobiety…

Jeszua jest wrażliwy na sytuacje ludzi. Zatrzymuje się w drodze do Nain przy kondukcie pogrzebowym – widzi ból wdowy, bo do utraty dziecka dołącza się utrata nadziei na spokojną przyszłość, łzy matki poruszają go do głębi. Wie, że godność kobiety na Wschodzie mierzona jest ilością jej dzieci, a zwłaszcza synów. Synowie oznaczają wysoką pozycję społeczną

i poszanowanie, synowie są zabezpieczeniem starości. Dlatego niewiasta otrzymuje z powrotem swojego syna i uzyskuje swoje miejsce w społeczeństwie.

Na swej drodze Jeszua spotyka różnych ludzi – chorych i opętanych, grzesznych

i bogobojnych… pochyla się nad każdym… leczy ślepych i trędowatych…uwalnia opętanych

i zniewolonych grzechem…

Gdy do domu Szymona faryzeusza (Łk 7:36-50) przychodzi grzeszna niewiasta, namaszcza drogim olejkiem nogi Mesjasza i włosami wyciera zalane jej łzami stopy Jego, On nie mówi o niej w sposób poniżający, choć mówi wprost o jej grzechach. On wie, jak się czuje ktoś, kto jest wyrzutkiem społeczeństwa. On nie zapomina o winie mężczyzn, którzy ją wykorzystywali – są tak samo winni. Jeszua zwraca się najpierw do gospodarza – ten zadowolony z siebie mężczyzna tak samo jak ta kobieta potrzebują uwolnienia – pokazuje kontrast między jego zachowaniem, a zachowaniem tej kobiety, pragnie aby i Szymon zajrzał w głąb swej duszy, na jego zbawieniu zależy Mu równie mocno, jak na zbawieniu tej niewiasty. Niewiasta otrzymała to czego tak bardzo pragnęła, słyszy: „Odpuszczone są grzechy twoje… wiara twoja zbawiłam się, idź w pokoju”! Jeszua ofiarował jej „Szalom” – czyż może być cenniejszy dar? Ona wie, że hebrajskie słowo szalom (pokój) ma ten sam rdzeń, co słowo pokrewne szalem - cały, kompletny, nienaruszony, wierny, w zgodzie. Szalom zawiera w sobie następujące pojęcia: pokój, radość, wolność, integralność, pojednanie, wspólnota, harmonia, sprawiedliwość, prawda, komunikacja. Szalom panuje na świecie, gdy są uporządkowane wszystkie wzajemne relacje, stosunki między Bogiem a człowiekiem oraz między wszystkimi ludźmi.

Zupełnie inne słowa słyszy przyłapana na cudzołóstwie (J 8:1-11) kobieta, ta która została przyprowadzona do Jeszua (nie przyszła z własnej woli). Ona nie wie, że miała posłużyć jako pułapka na Jeszua, bo Prawo wymaga, aby za grzech cudzołóstwa ukarać oboje winnych.

Tu przyprowadzono tylko kobietę, a dostojnicy zdają się nie dostrzegać, że cudzołóstwo to bodaj jedyny grzech, którego nie sposób popełnić w pojedynkę. Wiele jest spekulacji na temat tego,

co Jeszua pisał na ziemi – armeńskie tłumaczenie mówi, że wyjawiał ich grzechy, inni uważają, że pisał Przykazania,… Nagle dostojnicy słyszą: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem”… powoli odchodzą… Gdy Jeszua podniósł się i nie zobaczył oskarżycieli, rzekł do kobiety: „I Ja cię nie potępiam: Idź i odtąd już nie grzesz”. On nie potraktował lekko jej grzechu, ale dał jej szansę na zmianę życia ostrzegając jednocześnie przed dalszym grzeszeniem…

Rabini przemierzający kraj w towarzystwie otaczających ich uczniów byli w tamtych czasach zjawiskiem normalnym, ale niezwykłym jest to, że Jeszua pozwala kobietom na towarzyszenie Mu (Łk 8:1-3). Pozwala na to, aby kobiety zaangażowały się w życie i czyny Mesjasza!

Nie znajdujemy też na kartach Słowa Bożego żadnej negatywnej ich oceny – nie są napominane, ani pouczane, nie ma mowy o sporach czy oczekiwaniu nagrody. Nie są też wykluczone

z duchowej służby, co zauważamy w słowach aniołów: ” Nie ma go tu, ale wstał z martwych. Wspomnijcie, jak mówił wam, będąc jeszcze w Galilei” (Łk 24:6) – mogły sobie przypomnieć

te Słowa, bo je wcześniej słyszały – Jeszua nie zachował tej wiadomości o Zmartwychwstaniu tylko dla mężczyzn. A dalej słyszą najważniejsze: „Idźcie i powiedzcie…” (Mk16:7) – oto nagroda za miłość, wierność i wytrwałość. Są pierwszymi zwiastunkami zmartwychwstania Jeszua! HalleluJah!

Te i wiele innych zdarzeń, o których czytamy na kartach Biblii, mówi nam o właściwym

dla kobiety miejscu, które Bóg wyznaczył jej od samego początku.

Z każdą z tych kobiet spotkamy się raz jeszcze i porozmawiamy o jej życiu, o jej myślach

i uczuciach… odwiedzimy też inne niewiasty, które spotykamy na kartach Słowa Bożego,

bo przecież wszystko to zostało napisane ku naszemu pouczeniu…(Rz 15:4; 1Tes 4:1)


Szalom – Danuta Fras


W powyższym artykule skorzystano z myśli zawartych w książce

Gien Karssen „Człowiek inny niż wszyscy”



180 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

List Noemi

bottom of page