top of page
drogamesjanska

Kobiety w Biblii – Sara


Kobiety w Biblii – Sara – wiara i cierpliwość są nierozłączne


Sara to kobieta, która umie czekać. Czekałaś kiedyś? Na spełnienie obietnicy? Na Podarunek? Na gości? Na wakacje? Czy chociażby na autobus?

Pamiętasz, jak niecierpliwość nie pozwalała ci niczym się zająć?

Jak długo czekałaś? Godzinę? Tydzień? Rok? Długo, prawda?

Otóż Sara czekała kilkadziesiąt lat, a obietnica wypełniła się gdy miała lat dziewięćdziesiąt!

To się nazywa cierpliwość! Czekanie stało się jej codziennością.

Przyjrzyjmy się, jak ta codzienność wyglądała…

Sara była niezwykle piękną kobietą, jej uroda była długowieczna (była grubo po sześćdziesiątce, gdy zachwyciła swą urodą egipskiego faraona i jego dworzan). Była szczęśliwą żoną Abrama, jej dziesięć lat starszego, przyrodniego brata. Mąż niewątpliwie bardzo ją kochał – nie tylko jej nie oddalił gdy okazało się, że nie może dać mu syna, ale nawet nie wziął drugiej żony.

Do 65-roku życia Sara wiodła spokojne, bezpieczne i dostatnie życie w bogatym domu i bogatym mieście (najpierw w Ur Chaldejskim, a potem w Haranie). Dla nas, współczesnych 60-letnich kobiet, rozpoczyna się wiek emerytalny, kojarzący się ze spokojem, „wolnością” od obowiązków zawodowych, a czasem i stagnacją. Ale nie dla Sary! Bóg przemawia do Abrama i obiecuje jemu i jego potomstwu ziemię oddaloną o setki kilometrów. Dziwne… nie mają dzieci, a Boża obietnica mówi, że Saraj i Abram dają początek całemu narodowi! Sara na pewno była bardzo ciekawa, jak Bóg sobie z tym poradzi i zapewne podekscytowana rozpoczęła pakowanie. Życie „na walizkach”, życie nomadów mieszkających

w namiotach, nie jest tak wspaniałe, jak mogłoby się wydawać…ciągłe problemy… to brak wody…to za duże stada, aby ziemia mogła je wyżywić…to głód i trzeba zboczyć z drogi do Kraju Obietnicy.

Możemy długo dywagować jak czuła się Sara, którą mąż dwukrotnie przekonywał, żeby mówić „półprawdę”, że jest jego siostrą, a nie żoną (u faraona w Egipcie i u Abimeleka w Gerarze)? Była rozczarowana? Upokorzona? Samotna? Biblia nie mówi nic na ten temat. A jak się czuła, gdy jej mąż modlił się o płodność dla żon Geraru (1M 20:17), a nie o jej płodność (jak to czynił później jej syn modląc się o Rebekę)?

I te ciągłe pytania: Czy otrzymamy upragnionego potomka? Czy Bóg da nam ziemię? Kiedy? Kiedy? Obietnice Boga nie realizują się od razu. A oczekiwanie staje się próbą…

W jej serce wkrada się zwątpienie, nadzieja gaśnie i rodzi się myśl, że to może nie ona ma być matką syna Abrama… Saraj nie rozmawia jednak o tym z Bogiem. Pozostaje ze swoim problemem sama, a następnie próbuje znaleźć własne wyjście z trudnej sytuacji. Zgodnie

z ówczesnymi poglądami na macierzyństwo, czując się winną, że nie może zajść w ciążę, zaproponowała mężowi, by dał jej dziecko z niewolnicy Hagar. „Oto Pan odmówił mi potomstwa - powiedziała do Abrahama – obcuj, proszę, z niewolnicą moją, może z niej będę miała dzieci”.

Choć Abram jest posłuszny swojej żonie, nie jest to jednak dobre rozwiązanie – brzemienna Hagar wzbudza zazdrość Saraj i rodzi się konflikt. Ostatecznie rozgoryczona Saraj nie akceptuje syna Hagar, Izmaela, jako swojego syna. Ale Bóg potwierdza obietnicę, że to syn Sary będzie dziedzicem. Akceptując Ismaela jak swego dziedzica, Abraham pokazuje, że jego zdaniem przymierze z Bogiem należy wyłącznie do niego, ze Sara nie ma w nim udziału. Bóg zadaje sobie trud, by wyprowadzić go z tego błędu (1M17:18-19). Co więcej, zapraszając ich oboje do przymierza, nadaje im nowe imiona. Abram staje się Abrahamem – ojcem wielu narodów a Saraj – Sarą. Ma stać się nie tylko księżniczką dla swojej rodziny, ludu, ale księżniczką – matką i panią dla wielu narodów. Sara rezygnuje z własnych pomysłów, a gdy ma 89 lat Bóg przybywa

w gościnę do ich namiotów i po raz ostatni ponawia obietnicę potomka: to już za rok!

Jak to możliwe? Słowa te wywołują śmiech Sary. Śmiech Sary staje się proroctwem, gdyż imię Izaaka oznacza śmiech, powód do radości! Przyjście na świat Izaaka jest więc wielkim wyznaniem wiary Sary – to „Bóg dał mi powód do śmiechu, do radości” – czyli upragnionego syna. Próby ludzkich rozwiązań Saraj zakończyły się płaczem, smutkiem i konfliktem. Boże rozwiązanie, po długim oczekiwaniu, przynosi radość i szczęście.

Sara jest jedną z niewielu kobiet w Biblii, do której przemówił Bóg i jedyną, o której wiemy, ile przeżyła lat. Po śmierci 127-letniej Sary następuje też coś ważnego… Aby pochować swoją żonę Abraham kupuje pierwszy kawałek ziemi w Kanaanie: grotę Makpela w Hebronie. To jest jego pierwsza własność w ziemi obiecanej! A więc ostatecznie obietnice, które Bóg dał Abrahamowi: potomstwo i ziemia, realizują się przez Sarę.


Czego się od niej uczymy? Przeżycia Sary pokazują, że na Bogu naprawdę możemy polegać — że On zawsze spełnia swoje obietnice, nawet te, które wydają się niemożliwe. Bóg wypełni je we właściwym czasie. Niestety wskutek jej decyzji świat po dzień dzisiejszy doświadcza cierpienia

i smutku.

Od małżonków możemy się nauczyć wierności raz podjętej decyzji. Mimo konkretnego problemu, jakim była bezpłodność, Sara trwała ze swoim mężem, a on był blisko niej. Abraham był człowiekiem honoru, zdolnym i odpowiedzialnym, bał się Boga i stał się Jego przyjacielem, budował Mu ofiarne i modlitewne ołtarze. A przykład Sary jako żony pokazuje, jak ważne jest okazywanie w małżeństwie szacunku (1P 3:6).

Od małżonków możemy się też nauczyć gościnności (1M 18:2-8) i miejmy zawsze na uwadze tekst Słowa Bożego: „Gościnności nie zapominajcie; przez nią bowiem niektórzy, nie wiedząc

o tym, aniołów gościli” (Hbr 13:2)



Przeczytaj: 1M 11:27 – 13:18; 15:1 – 18:15; 20:1 – 23:20 Hbr 11:1-16 1P 3:5-6


Szalom – Danuta Fras

56 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page